Blizle, powrót, Illumise, twój delikatny blask lekko oświetli te tunele, a teraz choć, podążamy za rattatą. Przyglądam sie ścianom, z których wyrastają korzenie drzew z powierzchni, ciekawe jak głęboko jesteśmy. Trochę tu zimno ale da się wytrzymać, a tobie Ilumise nie jest chłodno? Jak jest to się do mnie przytul, razem będzie na pewno cieplej.

Powoli wychodzę z dziury i szukam gniazda tych natrętnych Bedrilli, porozmawiam sobie z tymi łobuzami. Hippopotas, Eevee możecie już wyjść, przyda mi się wasza pomoc. Dochodzę do gniazda tych pokemonów i krzyczę - chcę rozmawiać z waszą królową! Moje pokemony, jak będą atakować twórzcie ścianę obronną sand attackiem, jak to nie zadziała to hipcio usypiaj je.

Hipcio, odeprzyj atak sand attackiem, burza piaskowa pomorze ci w walce, gdyż jej będzie się trudniej latało. Walnij ją tackle i to tak porządnie tylko, naprawdę, uważaj na jej trujące żądła. Gdy będziesz blisko ziewnij jej prosto w twarz, na pewno trafisz. Aby ją obudzić zaatakujesz jeszcze raz tackle. Wieżę, że ci się uda.

Ostatnio edytowany przez Kacpix777 (2013-05-07 15:51:17)

Rzucam pokeballa w jednego z Bedrilli i rozkazuję mu się złapać. Do połowy z nich mówię aby przeszukały las z przedmiotów i mi je przyniosły. A reszcie rozkazuję aby siedziały w gnieździe i opiekowały się Weedle'ami. Hmm... co by tu jeszcze... a wy co uważacie moje poki? Hipcio, super walka, jesteś na prawdę potężny.

-Bedrille, rozkazuję wam abyście były teraz miłe dla innych pokemonów!
Super że zdobyłem kamień - myślę sobie - wypuszczam w tym samym momencie beedrilla na wolnośc.
Postanawiam wejść do gniazda i zobaczyć jak tam jest,
-No to kto idzie ze mną?
Pytam się moich pokemonów i wchodzę...

Ostatnio edytowany przez Kacpix777 (2013-05-07 17:03:06)

Myślę sobie... nie dla mnie takie życie, zdejmuję koronę i daje ją Bedrillowi który właśnie przyleciał. Dodaje tylko:
-rządź dobrze
Wychodzę z gniazda i wraz z moimi pokemonami zmykam z tego miejsca w poszukiwaniu innych pokemonów.
-ciekawe jak sobie poradzi... dobra szukamy teraz może jakiegoś trawnego pokemona.

Nie chce kończyć przygody wychodząc na łąkę,więc wracam do lasu idąc jednak zupełnie inną droga, skręcając bardziej w prawo. Postanawiam wsiąść na Blizle'a aby szybciej dotrzeć do celu jadąc na nim. Eevee trzymam na rękach i drapię ją za uszkiem, gdyż widzę, że bardzo to lubi. Przy okazji pytam się jej, jakim chciałaby zostać pokemonem po ewolucji.

Myślę sobie, to jakieś czary! Postanawiam wziąć próbkę i zrywam kilka do plecaka, aby kiedyś je zbadać,  gdy tylko odrosły myślę sobie, a może to jakaś iluzja? Rozglądam się czy nie ma tu jakiś psychicznych pokemonów. A może to po prostu taki gatunek krzewu. Stoję przy nim i zastanawiam się o co tu biega.